W takiej postaci klasy STREET nie mogą być jak teraz...
Nawet jakby był na to czas - czyt. impreza 2 dniowa, to kto przyjdzie oglądać te seryjne auta
Wniosek nasuwa się jeden - za dużo jest klas STREET.
Ja rozumiem, że stworzyło się po to te klasy aby przyciągnąć innych ale jeśli tak dalej będzie to przyciągnięcie seryjne auta własnym kosztem - oni zapłacą za start, a SSS straci widzów, pieniądze jakie oni dają itd. itp.
DRAG niech zostanie jak jest - póki co przez te 3 lata się sprawdził i jeśli STREET by nie weszło to podejrzewam, że SSS by nie upadło i dalej miało się dobrze, a zawodnicy by się znaleźli. I "maluchy" mają tak jak mieli swoje MINI i MINI+.
Trzeba wyjść z założenia, że STREET jest dodatkiem. Dodatkiem dla szybkich, ulicznych aut. I wychodząc z takiego założenia stworzyć max. 3 klasy. FWD, RWD i AWD.
I nie patrzeć na to, że Vectra będzie jeździć z Camaro, że Seicento z CRXem itd. itd. bo...
...choćby skały srały to nigdy wszystkich nie uszczęśliwi, bo wszyscy chcieliby pucharki.
Przy takim podziale w klasach STREET wciąż będą wygrywać szybkie, mocne i przede wszystkim ULICZNE auta, przejazdy będą widowiskowe i kibice szczęśliwi. Tym samym jeśli ktoś będzie chciał przyjechać dla sprawdzenia czasu również będzie mógł polecieć z kreski i przecież może ścigać się z drugim takim właścicielem auta, które ma zbliżone osiągi.
Bo co jak co ale jak ktoś z czasem 16 sekund staje na najwyższym miejscu na podium to tylko świadczy o randze imprezy
Jakoś w innych sportach jak ktoś nie ma możliwości (auta, kajaku czy mięśni), talentu czy po prostu nie umie szybko biegać ani skakać o tyczce, to potrafi się pogodzić z tym, że nigdy nie stanie na podium w tym sporcie...
...a w przypadku 1/4 mili to wszyscy są urodzonymi zwycięzcami, czy to z mocnym autem czy bez