Witam, ogólnie zawody uważam za udane. Przyznam, że z braku czasu pierwszy raz jestem w tym roku na tego typu imprezie i widzę spory postęp patrząc na ubiegłe lata, ale...
1. Nie pamiętam w tej chwili dokładnie programu imprezy (nie jest on już dostępny na stronie, może ktoś ma to niech się odezwie na priv) ale z tego co pamiętam czytając tuż przed wyjazdem mieliśmy być ok 8 - 9 na miejscu, później miały się zacząć przejazdy... dla klasy DRAG zaczęły się o 13 więc mogliśmy spokojnie spać i wypoczęci dojechać na imprezę a nie zrywać się w środku nocy i naginając prawa fizyki lawetą pędzić aby nie spóźnić się na 8.
2. Na początku pełna samowola, w tzw. wolnych przejazdach które później przerodziły się w eliminacyjne startowały auta klasy STREET i DRAG ale co jakiś czas ktoś z organizatorów wyganiał auta z DRAGU. Więc kto sprytniejszy potrenował, a kto się dostosowywał nie miał okazji przed 13 na ani jeden start.
3. Termin zawodów kolidował ze zlotem tuningowym w Czechach (Mimonskie Valky) gdzie również odbywały się zawody na 1/4 mili, przez co ludzie z dolnego śląska pojawili się w nieco odchudzonym składnie gdyż niektórzy zdecydowali się odwiedzić imprezę u naszych południowych sąsiadów.
4. Gastronomia... temat rzeka. Obsługa przynajmniej dla mnie niezbyt miła, długi czas oczekiwania na kawę, herbatę czy frytki a jakość tych produktów jak i innych potraw z grilla pozostawiała przynajmniej jak dla mnie sporo do życzenia. Napoje... dlaczego poza wodą mineralną nie było nic do picia co nie zawiera alkoholu, kofeiny lub l-karnityny ? Promujecie imprezę jako rodzinną, komentatorzy co rusz powtarzali, że na imprezę zapraszacie całe rodziny. A dla najmłodszych do picia nic. Po godzinie 17 nie wiedzieć skąd w lodówkach sponsora pojawiła się Coca-Cola i Ice Tea. Rozumiem, że chodzi o sponsoring ale wybór jakiś musi być, tym bardziej że do najbliższego sklepu czy stacji było bardzo daleko.
5. Przeciągające się pokazy co powodowało opóźnienia w ramówce, wybory miss itp. Dla wielu osób które przyjechały startować zbędne. Finały motocykli - szybko i sprawnie, klasy STREET podobnie a DRAG jak stał tak stał. A jak ogólnie wiadomo jest to jedna z najbardziej widowiskowych klas. Wielu widzów już się zawinęło a zawodnicy którzy przejechali nie rzadko parę set kilometrów całymi zestawami musieli czekać do późnych godzin na finał... bo a to miss, a to rakietka, a to BMW z Litwy... Może by tak na kolejnych zawodach to zamienić? Ludzie ze STREET'u często przyjeżdżają z okolicy i na własnych kołach więc nie muszą się martwić o powrót do domu a zawodnicy z DRAG'u mogliby odpocząć przed podróżą i też skorzystać na widowiskach.
6. Brud. Sporo worków na śmieci, ale wiadomo jak to w kraju... idzie i rzuci gdzie popadnie. Przydała by się chociaż jedna osoba która w 'parku maszyn' w czasie trwania zawodów zbierała by chociaż puszki i butelki. Widziałem parę wylatujących śmieci z pod kół. Komuś zawsze może się coś stać.
7. Koszty. Bilet dla osoby stanowczo za drogi. Przede wszystkim wydaję mi się że jedna osoba wjeżdżająca z zawodnikiem powinna nie płacić. Zawsze jest potrzebny ktoś do pomocy choćby zrzucenia auta z lawety czy coś. Jestem w stanie sobie wyobrazić koszty imprezy a organizatorzy zapewne są w stanie sobie wyobrazić koszty przygotowania auta, dojazdu i startu w zawodach.
8. Duży plus dla ochrony. Szybko reagowali jak ktoś 'buraczył' po trawie tatusiowym BMW
To chyba tyle... tak to teraz przeglądam i nie sądziłem że po całym dniu wrażeń tyle napiszę. Ogólnie impreza na plus, ale mam nadzieje że krytyka którą w moim mniemaniu określam jako konstruktywną się przyda. Pozdrawiam serdecznie wszystkich i do zobaczenia na Bemowie