Dwa dni temu dowiedziałem się, że w sobotę miałem poważną awarię silnika w S4. Poniżej geneza powstawania plotek
a) w piątek umówiłem się (na poniedziałek) na ustawienie zbieżności w pewnej firmie w wawie
b) w sobotę w nocy grześ nie zdążył mi podpiąć lampki sygnalizacyjnej zmiany biegów i wymienić paliwa a ponieważ było późno i byliśmy już po ostatnich testach auta to wszyscy rozeszli się na zasłużony odpoczynek.
c) w poniedziałek rano zadzwoniłem, że nie przyjadę na zbieżność bo auto jest jeszcze w warsztacie,
d) już we wtorek od przypadkowej osoby dowiedziałem się, że silnik wybuchł bo auto nie przyjechało na zbieżność ale już poskładali drugi silnik
Bullitt ty plotkarzu, tłumacz się
a Twój zleceniodawca to prawdziwy J23 vel K...
korzystający .... z tego samego ustawiacza zbieżności
Z drugiej strony to jakoś dziwnie i nieswojo się czuję mając gotowy samochód na tydzień przed zawodami
bo najczęściej taki stan był na 5 minut przed startem
nuda