Uzywane, czy nowe? Oto jest pytanie
Widze, ze paru startujacych, ktorzy maja juz jakies doswiadczenie w sporcie (nie bede pokazywal palcami) planuja wystep na uzywanych oponach. Sam mam powazny dylemat i w zwiazku z tym pytanie: czy nie boicie sie wjechac na tak szybki tor na uzywanych gumach? Wiadomo, ze taka opona moze miec ledwo widoczne, lub zupelnie niewidoczne, wewnętrzne pekniecia, ktorych nie zauwaze ani ja, ani wulkanizator. W szybszych lukach predkosci moga sie wachac w okolicach 150, nie mowiac juz o prostej startowej.. Jesli kapeć wtedy strzeli to generalnie mowiac kaplica. Mowie tu o oponach drogowych, bo zakladam ze wyscigowe slicki maja wytrzymalosc wieksza, a pękanie ich "rantu" jest malo prawdopodobne.
Druga sprawa, ktora mnie niepokoi, dotyczy przepuszczania szybszych aut. Niewielu z nas jest tak naprawde obytych z torem i nie kazdy wie, jak sie w tej sytuacji zachowac.
Przykladowa sytuacja: dwa auta jada gesiego po prostej i auto z tylu jest szybsze. Najpierw przysysa sie sie do samochodu przed nim, korzystajac ze slipstreamu, potem gdy jest blisko przeskakuje na bok, by go wyprzedzic. Zalozmy ze kierownik z przodu w tym samym momencie postanawia zjechac by mu "ustąpic". Tragedia gotowa. Sytuacja na zakretach jest bardzej skomplikowana, tak jak najprostszy wyjazd z pitu rządzi sie swoimi prawami. Dlatego wydaje mi sie ze te prawidła powinniscie startujacym wyjasnic, zeby wszystko bylo klarowne (nie urażając nikogo). Czy takie sprawy beda poruszane na kursie przed startem?
Ja na dzien dzisiejszy jestem pewien, ze nie zdaze przygotowac auta do niedzieli, wiec na razie tak tylko marudze
Najprawdopodobniej spotkamy sie na ALT sierpniu.