Marlon napisał
Dread, my friend, może przyjazdy zawodników kiedy chcą to złe rozwiązanie, ale czekanie 6 godzin na pierwszy przejazd to też głupota.
Nie ma co porównywać 1/4 mili do innych dyscyplin, bo tam są np. precyzyjne harmonogramy czasowe, trzymane co do minuty (w teorii w rajdach tak jest), w wyścigach płaskich czy górskich też bez wielkiej kraksy na torze można ustalić +- 10 minut kto kiedy pojedzie.
Nagród dla ktorych warto jechać to nie ma właściwie nigdzie, ale puchary jednak zwykle występują
zawodnik może sobie przyjechać późno, a wtedy np. będzie miał 1 przejazd eliminacyjny... albo nie zdąży wykonać ani jednego. To wynika jedno z drugiego. Wtedy może mieć tylko do siebie pretensje.
Ja jestem za maksymalnym mieszaniem klas w eliminacjach, pod warunkiem że jak ktoś zaliczy np. ustalone 5 przejazdów to jedzie na parking i nie dyskutuje... z tym bywało różnie, ale wciąż uważam że to dobra formuła, jeśli wszyscy będziemy dbali o porządek.
Albo jeszcze ciekawiej - następujące po sobie maksymalnie 2 przejazdy, potem obowiązkowo przejazd przez parking (i kolejkę zawodników).
Wszyscy - bo Wy, zawodnicy, tworzycie impreze i między sobą też powinniście sie pilnować.
Spróbowałbym tej formuły w Białej, tym bardziej że to dość kameralna impreza.
Mieszajcie klasy jak prognoza bez deszczu będzie wtedy czas na zmianę opon ustawienie procedury itp. ciągle mam ze sobą 2-gi komplet slików ,a nie mam jak testować
Ps. Ja byłem na 8 wystartowałem 15.50 bodajże czyli 8 h